Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2019

Dużo roboty, sucha sztuka i "podniebna" kawiarnia

Obraz
Ostatnio nie miałem szczególnie dużo czasu wolnego, który mógłbym przeznaczyć na wycieczki, zwiedzanie czy po prostu robiąc coś przyjemnego. Stało się tak dzięki uczelni, która zasypała mnie projektami (połowa semestru za pasem, więc wszyscy Prowadzący przypomnieli sobie, że w sumie studenci muszą czasem coś zrobić...). Dni spędzałem przed monitorem komputera wertując setki linijek kodu, lub na Wydziale, słuchając instrukcji co mam potem zrobić przed komputerem...

Znalazłem telefon i zjadłem kolację

Obraz
Wczorajszy wieczór był dość nietypowy. Umówiłem się z Izą do Muzeum Iluzji, jednak kilka godzin wcześniej nastąpiła zmiana planów - postanowiliśmy dołączyć do innych znajomych na International Dinner. Wyszedłem z domu trochę za wcześnie, więc gdy dotarłem na umówione miejsce, postanowiłem poszwendać się po okolicy. Po kilku minutach spaceru omal nie nadepnąłem na... telefon.

Czarne jezioro

Obraz
Weekendowej wycieczki dzień drugi ( tu jest pierwszy ) rozpoczęliśmy od śniadania w hostelu z widokiem na... mgłę. Tu zawsze rano jest mgła. Na szczęście w miarę upływu czasu mgła rozrzedzała się i z każdą kolejną pochłanianą kanapką widok się poprawiał. A może to po prostu z głodu wszystko mi się rozmazywało i jak jadłem to mi się poprawiało? Hmmm. Po śniadaniu ruszyliśmy w drogę - naszym celem było Czarne Jezioro. Pierwsze i najniżej położone z jezior na trasie Doliny Triglawskich Jezior (w Słowenii jest kilka jezior o tej nazwie) - mapka - chociaż określenie "najniżej położone" już po wycieczce wydaje mi się całkiem zabawne... Ale wracając do naszej przygody, to zanim dostaliśmy się na szlak prowadzący nad jezioro, przeszliśmy około 5km (z czego 2km przy samym brzegu Bohinj) drogą otoczoną kolorowymi drzewami i spadającymi liśćmi.

To nie bug, to ficzer!

Zastanawiając się dzisiaj co chciałbym zjeść na obiad i przeglądając stronę internetową z listą restauracji akceptujących Boni zostałem natchniony. Drogi czytelniku, oto prezentuję Blogmapę! Dzięki niej będziesz mógł sprawdzić gdzie byłem lub łatwiej wyszukać moje wpisy na temat danego miejsca. Mała Blogmapa będzie zawsze dostępna do rozwinięcia w lewym panelu bocznym.

Celje, Vintgar i Bled

Obraz
W poprzedni weekend, czyli 26-27.10.2019, wraz ze znajomymi (Izą, Martą i Pawłem) pojechaliśmy na dwudniową wycieczkę po Słowenii. Plan zakładał zobaczenie wielu ładnych miejsc, jednak z powodu coraz krótszych dni zmuszeni byliśmy ograniczyć nasze plany i zobaczyć tylko część z nich (ale wciąż bardzo ładnych). Pierwszego dnia odwiedziliśmy Celje oraz okolice jeziora Bled, drugiego Bohinj i Czarne jezioro. W tym wpisie skupię się na pierwszym dniu wycieczki.

Bycie geekiem

Obraz
Mam słabość do technologii, a konkretniej do różnych geekowskich gadżetów. Raspberry? Zdalnie sterowane pojazdy? Świecące coś, co ma sporo kabelków? "Weźcie moje pieniądze". Swego czasu kupiłem sobie kieszonkowy projektor - jakość obrazu nieduża, ale zajmuje mało miejsca (jest wielkości dużego smartfona), można podłączyć go do komputera lub oglądać bezpośrednio z niego i nie musi być daleko od ekranu. Dzięki takiemu małemu gadżetowi wczoraj zmieniłem swój pokój w salę kinową i mogłem oglądać seriale na wielkim ekranie (na zdjęciach  trochę tego nie widać, ale przekątna obrazu to trochę ponad 2 metry). Swoją drogą przy pomocy takiego dynksa można też wyświetlać filmy na suficie. Całkiem fajnie się je wtedy ogląda leżąc w łóżku.

Boni do domu

Obraz
Kilka dni temu miałem dość zabiegany dzień i uznałem, że wyjście gdzieś na obiad zajmie zbyt dużo czasu. To chyba jedyna wada jedzenia z Boni (studenckie bony na jedzenie w Słowenii) - wyjście do restauracji zajmuje często sporo czasu, zwłaszcza gdy mieszka się z dala od tego typu miejsc. Z pomocą przychodzi w tym momencie ehrana.si! Jest to strona internetowa, przez którą można zamówić w Słowenii jedzenie do domu z restauracji, które zgłoszą chęć udziału w programie. Największą zaletą tej strony jest możliwość zamówienia jedzenia dla studentów (tzn z wykorzystaniem Boni). Dzięki temu wynalazkowi mogłem cieszyć się obiadkiem dostarczonym mi pod same drzwi. Oczywiście za dostawę trzeba trochę dopłacić i taniej wychodzi przejść się do restauracji, no ale... 4,31€ (18,31zł przy dzisiejszym kursie) za pizzę, sałatkę (z sałaty itd), sałatkę owocową, soczek i zupę, to wciąż świetna cena :D Jedzenia w rezultacie starczyło mi na dwa obiady...