Lampa diesla

W kuchni w akademiku mamy taką śmieszną lampę. W ogóle zapomniałem o jej istnieniu, bo nie była mi do niczego zwykle potrzebna, ale przypomniałem sobie dzisiaj podczas sprzątania. Owa lampa jest naprawdę niezwykła. Gdy się ją włączy, to burczy i warczy tak, że słychać ją z połowy budynku. Bardzo ciekawe urządzenie.


 

Zastanawiam się tylko, po co ktoś pakował silnik do lampy?

Komentarze