Student potrafi

Chociaż wciąż daleko mi do niektórych dokonań braci studenckiej, takich jak smażenie na żelazku, jedzenie z miski z arbuza, łyżka z butelki, czy pieczeń z kaloryfera, to myślę, że też mam czym się pochwalić. Dzisiaj zrobiłem dwa prania. Niby nic nadzwyczajnego, ale wato tu wspomnieć, że jedyna suszarka do ubrań jaką mam, to ta którą zrobiłem sam. Stanąłem więc przed wyzwaniem wysuszenia dużej ilości prania, pozornie nie mając możliwości jak to zrobić.

No ale... kto jak nie ja?


Trochę ciaśniej się zrobiło, ale da się żyć, a pranie się suszy.

Co? Ja nie dam rady? Potrzymaj mi... yy... soczek.

Komentarze